Forum ZWIERZAKI Strona Główna ZWIERZAKI

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trudne konie- jak sobie znimi radzić???

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ZWIERZAKI Strona Główna -> Końskie tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zimna
Gość






PostWysłany: Pon 16:57, 13 Lut 2006    Temat postu: Trudne konie- jak sobie znimi radzić???

Są konie, które na żadną pomoc nie reagują. Jak można sobie z nimi radzić? Z góry mówie, bat działa z odwrotnym skutkiem. Koń jest coraz gorszy (przynajmniej w tym przypadku). Jeśli macie jakieś pomysły, rady napiszcie, bo czekam Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta
Administrator



Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:51, 19 Lut 2006    Temat postu:

hmmmmmmmmmmmm ja na koniach nie znam się za dobrze, ale zanim ci poradzę chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o tym koniu. Ile ma lat ??
Czy może nie ma jakiś przykrych wspomnień które utrudniały by mu współpracę z człowiekiem ?? itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Basia
Gość






PostWysłany: Nie 20:56, 19 Mar 2006    Temat postu:

No,napisz o tym koniu...dobrze się nawet znam na koniach. W końcu jeżdżę 4 lata.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Basia
Gość






PostWysłany: Nie 20:56, 19 Mar 2006    Temat postu:

No,napisz o tym koniu...dobrze się nawet znam na koniach. W końcu jeżdżę 4 lata.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zimna
Gość






PostWysłany: Wto 17:35, 27 Cze 2006    Temat postu: Trudne konie- opóźniona kontynuowacja czy jakoś tak = )

Nooo z opóźnieniem ale pisze Very Happy
Jest to obecnie 19 letni siwuś, rasy arab. Z natury jest niezwykle uparty. Czasem chce mu się chodzić, a czasem ma dzień "co by tu zrobić, żeby nic nie robić"... Nie ma żadnych przykrych przeżyć no i nie chodzi non stop. Czasem wystarczy jeden bacik, ale pamiętam że kiedyś kompletnie przestał się słuchać. Nawet po kilku palcatach w zad... I tu właśnie jest problem. Jak można przywołać konia do porządku unikając palcata? A jak z palcatem? Co o tym sądzicie???
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta
Administrator



Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:41, 02 Lip 2006    Temat postu:

Znam klaczkę, która czasem odmaiwa współpracy, ale w jej przypadku palcat wystarczy( chociaż bardzo nie lubię go używać) No a ten konik....może warto kiedy np nie chce jechać aby ktoś go troszkę z ziemi poprowadził, bo palcat serio niektóre konie blokuje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 15:27, 06 Lut 2008    Temat postu:

radze dużo go brać na ląże ale żeby sie nie przemnczył ja chodze do takiego konia ktury jest agresywny i ląża właśnie pomaga tylko pamientaj miej ze sobą bat!!!!!!!!!!!!! Wink Wink Wink Wink Wink Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oliwcia1




Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 19:27, 28 Sie 2008    Temat postu:

Weź go na lonże żeby chodzil sam bez jeźdzca, później na lonży go bież z siodłem gdy będzie chodzil grzecznie na lonzy , usiądź na niego i łydeczki w ruch jeśli to nic nieda to tak łydka, palcat, łydka i mów mu np. stęp, klus galop itp. mów do niego jesli ruszy na łydki mów do niego żeby wiedział że jak będzie słuchał łydki spodka go cos miłego więcej rad na moim gg 10219819

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gośc
Gość






PostWysłany: Pon 10:41, 04 Maj 2009    Temat postu:

Palcat i lonża tutaj nic nie da...
Arab jest takim koniem że jak nie zaufa i nie będzie kochał przejażdżek ze swoim Panem to mu możecie ... Arab kocha wolność, więc radzę udać się w samotny teren a koń odżyje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyM17
Gość






PostWysłany: Pon 17:19, 05 Paź 2009    Temat postu:

Wszystkie konie kochają wolność Smile Radzę najpierw popracować z ziemi nad hierarchią bo jeśli konik odmawia bo mu się nie chce to cie nie szanuję. Musisz mu pokazać <to ja przewodnik stada masz mnie słuchac!> Dobitnie ale nie brutalnie. Wyprostowana postawa, duzo głosu, zdecydowanie. I pamiętaj. Jeśli wymagasz jakiegoś ćwiczenia to mu nie odpuszczaj nawet jeśli juz setny raz nie chce tego zrobić. Bo się nauczy, że odpuścisz i tak i tak.

A teraz poradźcie mi cośSmile Zajmuję się 4-letnia małopolaczką, którą mam zrobić pod siebie. Klacz jest bardzo temperamentna, same mięśnie, na lonży chodzi jak zawodowiec, pod siodłem jest bardzo miękka. Niestety ma uraz do wsiadania. Była zajeżdżana rok temu przez faceta, który wskakiwał na nia jak galopowała na lonży. Klacz na początku nie dawała się w ogóle dotknąć do siodła, teraz po miesiącu pracy i setkach patentów daje mi się przez siebie przerzucać i stoi. Wcześniej przy wsiadaniu ustawiałam ją pod ścianą a właściciel stajni ją trzymał, to sie nie sprawdziło, cała się pociła i usiłowała stawać dęba. Przestałam więc siadać na siłę. Ogólnie konio ufa mi bardzo i widzę, że to co robi to kwestia strachu. Wiem, że będę musiała po prostu sama wsiąść i jakoś się trzymać. Tylko boję się, że nie zdążę wsiąść, zostanę nad siodłem a ona mnie poniesie a nie mamy ogrodzonej ujeżdżalni tylko pastwisko, ogrodzenie jest tylko od strony stajni. PORADŹCIE:)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koniara102
Gość






PostWysłany: Wto 11:44, 03 Lis 2009    Temat postu:

Więc postaram Ci pomóc.... Smile
Najpierw powinnaś tylko podchodzic do osiodłanego tego konia i coś tam robic przy nim.... jeśli sie nie da nawet tego to nie rób nic na siłe... przesuń się bardziej w przód i delikatnie spróbuj tak dotykac siodła.... Jeśli już Ci się uda to nie próbuj wsiadac(to bardzo ważne) od konia wymagało to już dużo emocji i koncentracji. Trzeciego dnia jeśli koń juz przyzwyczaił się,że cos tam robisz jej przy siodle i w ogóle się nie boi, stoi grzecznie bez nieufności to czas żebyś przyzwyczaiła ją do wsiadania... Spróbój lekko włożyc nogę w strzemię..jeśli koń ruszyalbo sie przestraszy to odpuśc, uspokój konia i zacznij "grzebac" w siodle jak poprzednio. I znów lekko włóż nogę w strzemię... jak znów to samo to zrezygnuj i znów to samo co mówiłam. Po paru dniach(mogą byc to od 3 do 2 tygodni) koń przyzwyczai się i będziesz mogła wkładac nogę w strzemię... a wtedy będzie już z górki... Smile ale musisz byc baaardzo cierpliwa i nie martw się że to nie skótkuje.... jeśli będziesz konsekwentna to wyjdzie Wink No i zacznij tylko uwieszac się na strzemieniu... najpierw troszeczkę tylko przenoś ciężar na strzemię , potem trochę wyżej, aż w końcu normalnie się uwiesisz... Jeśli koń ucieka od tego przestań cwiczeń,uspokuj, pogrzeb w siodle, powkładaj nogę w strzemię i sróbuj znów .... Bądź bardzo delikatna ale stanowcza.. koń nie może odczuc że jesteś niepewna... Smile To moim zdaniem potrwa.... hm.... dośc długo... Ale nie przejmuj się...Po 2-3 tygodniach koń będzie spokojnie stał jak będziesz unosiła się w strzemieniu... Dobra..czas na wsiadanie... unosisz się w siodle i przenosisz swój ciężar na drugą stronę. Bądź cierpliwa! Jeśli się nie uda to pokolei od początku kroczkami od pierwszego do przewieszania się.... To także potrwa dośc długo... Ale bądź dobrym i konsekwentnym jeźdźcem i panem Smile Jeśli pozwoli Ci na to (zajmie to około tyg. lub dwóch) czas na upragnioną jazdę.... Jeśli koń pozwoli Ci na to abyś siedziała na nim bez ŻADNEJ OBAWY I NIEPEWNOŚCI to możesz robic różnorodne cwiczenia na grzbiecie... obejmuj szyję, głaszcz zad, szyję, mów...po prostu bądź na jej grzbiecie. To zajmie około tygodnia Wink Więc jak to opanujecie, rusz powoli i zaraz się zatrzymaj... powtarzaj to za każdym razem.... nie próbuj jeździc na niej bo to może wszystko zepsuć! Poczekaj!!! Gdy koń bez problemu się zatrzymuje i jestspokojny już odniosłaś sukces! Ale to nie koniec.... Jazda przecież i polega na ciągłym zatrzymywaniu po paru krokach. Aha! wazne jest to aby te cwiczenia z zatrzymywaniem trały bardzo krótko... a po nich zejdź z konia i daj mu pełno smakołyków Wink Jeśli zaczniesz jazde zbyt szybko stracisz w ciągu dnia jeden poziom tego co osiągnęłaś! Próbuj wsiadac, potem zejśc, przerzucac ciężar, głaskac, potem pochodzic chwilę, zawiesic ciężar, pogłaskac i wtedy wsiąśc ruszyc parę kroczków i zsiąśc. Rób mieszankę tych wszystkich cwiczeń.... A rezultaty będą widoczne! Very Happy

Wskazówki!!!!!! :

-bądź cierpliwa!!!
-chcesz konia nauczyc tego patentami unieruchamiając ciało konia , czy nie lepiej opanowac mózg konia??!! (to na pewno będzie przyjemniejsze ale trudniejsze) Wybór zależy od ciebie...
- Rób małe kroczki, POWOLI(to bardzo ważne)
- Nie martw się że Ci nie wychodzi.... w końcu koń nauczył się że wsiadanie na niego jest straszne i niemiłym i bolesnym doświadczeniem !
Nie zrobisz tego w ciągu tygodnia
- Rób wszystko od początku do końca każdy poziom do PERFEKCJI!!!
-powtarzaj wszystkie cwiczenia zawsze przed wsiadaniem, przeplataj je
- w psychice konia zostanie ślad po tym co z nim robiono.... I to,że użyłaś patentów jest bardzo nieodpowiednie! To żywe stworzenie... Wyobraź sobie,że ktoś chce na Ciebie wsiąśc jak biegniesz na barana albo na plecy... Ty nie chcesz bo nie jesteś przyzwyczajona do dźwigania takich ciężarów a oni i tak na ciebie wchodzą! I to jeszcze trzymają Cię, nie pozwalają Ci uciec od tej męczarni! Ale gdyby ktoś pierw przytulił Ci się jak stoisz do pleców, potem tylko oparł się i podskoczył i potem leciutko spróbował wejśc byłoby o wiele lepiej. Pamiętałabyś co kiedyś Ci robili ale byłabyś spokojna,bo wiesz,że nic nie zrobią bez twojej zgody... Smile
Pamiętaj! koń nie jest rzeczą... Czasem trzeba przerzucic problem konia na siebie i odpowiedziec na pytania jak my zachowalibyśmy się. Mam nadzieję,że pomogłam Smile I najlepiej jak zaczniesz od początku tak jak mówiłam, chociaż koń już stoi jakoś przy przerzucaniu. I rób te cwiczenia najlepiej sama, aby koń skupił się tylko na tobie... będziesz wtedy wiedziała jak koń ucieknie od ciężaru kiedyprzestac, bo jak ktoś będzie trzymał konia to niewiadomo na co pozwala a na co nie. Nie zapsuj konia do reszty Smile A tego faceta zabiłabym
Evil or Very Mad

Mam nadzieje,że pomogłam Wink
jakby coś pisz na :
[link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieje że pomogłam :*
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ZWIERZAKI Strona Główna -> Końskie tematy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin